Archiwum 20 listopada 2002


lis 20 2002 i nastala zima.... a z nia nowe slomiane...
Komentarze: 1

Wiec to tak wyglada.... no ciekawe ciekawe.  W sumie sama nie wiem po co zalozylam bloga, nawet ladnie go udekorowac nie potrafie... coz, moze za to tresc bedzie atrakcyjniejsza. Ale to sie dopiero okaze. Jaka taktyke obrac... hmmm, pisac do siebie? a moze jakas apostrofa? nic nie wiem, jestem zielona... nie doslownie , chociaz i tak bywa - glownie na kacu po udanej imprezie. Taaaak, to chyba moj prezent urodzinowy, fajnie sobie sprawic prezent... moze brakuje elemwntu niespodzianki, wielkiej niewiadomej "ho ho ho, a coz to moze byc?"... za to wiem czego chce, i spelniam wlasne zyczenie. Moze wiecej zyczen sie spelni, wszak ostatnio byl deszcz meteorow. Szkoda tylko ze go nie zobaczylam, bo godziny mi sie porabaly, ale to juz inna bajka. Nie bede nikogo tym nudzic.... choc w zasadzie to moj blog, ktorego nikt nie odwiedzi zapewne, wiec co ja sie martwie. Zawsze musze sie o cos martwic... lepiej zyc jak wilk, wilki maja bardza madra filozofie " jak mozna myslec o jedzeniu miesa, skoro jeszcze sie go nie upolowalo".... taaa, to moze narazie koncze. Hmmm, uwierze w cuda, jak wdzien moich urodzin, ktore przypadaja 21 listopada, zobacze jakis wpisik. Kto sie wpisze pierwszy temu stawiam piwo [ mala dygresja - obiecanki cacanki, a glupiemu radosc ;)))] niemniej jednak, licze na jakis cud, cudzik... lud szczescia...... zatem pozdrawiam, i dziekuje. koniec pierwszego wpisu... over

laurka : :