Najnowsze wpisy


lis 23 2002 szkola drugi dom? hm, chyba pierwszy...
Komentarze: 55

Tak oto kolejna notka... w sumie moznaby ogonki powstawiac, ale jakos mi sie nie chce, godzina sprzyja lenistwu. 3:24, srodek nocy. Na szczescie jutro sobota, mozna troszke pospac, i tak tez pewnie zrobie. Juz drogi dzien nie odzywam sie do matki, a ona do mnie. Moze po za tym, ze burknelam "Laura" przez domofon, zeby mnie wpuscila. Nic po za tym z mojej strony. Ona natowmiast ma takie zagrywki, mowi do mojej siostry, ale tak zebym wiedziala ze to do mnie np "Zuzia, nie wiesz czemu LAura nie odgrzeje sobie obiadu?". Dla nieuswiadomionych - moja siostra Zuzia ma prawie 3 latka.... w marcu ma urodziny :P. W sumie... opisuje narazie sprawy bierzace, hm.... a wypadalaoby chyba napisac cos o przeszlosci, a moze lepiej nie. PRzeszlosc zostawie narazie w spokoju. Tamte brudy juz sa wyprane i odlozone na polke.

Dzis byl ciekawy dzien w szkole... w ogole ostatnio bardzo lubie przesiadywac w szkole, nawet po lekcjach. Siedze sobie u najcudowniejszej kobietki w calej tej panstwowej instytucji - Pani Eli - szatniarki. Najwspanialsza kobieta po Puckim sloncem :)) Zawsze cos ciekawego sie u niej dzieje. Rozmieszyla mnie dzis jedna rzecz. Otoz jakis miesiac temu Psor od J.polskiego zadal nam lekture do przeczytania. Aldous Huxley - "NOwy wspanialy swiat". Niestety nie udalo mi sie do tej pory nigdzie jej wyporzyczyc, gdyz we wszystkich bibliotekach w jakich bylam, bylo malo egzemplarzy, i wszystkie sa juz wypozyczone. Niedawno na lekcji odbyla sie dyskusja, czy chcielibysmy zyc w swiecie Huxley`owskim?... Podsluchalam na przerwie kilku rozmow kolegow i kolezanek z klasy... i zaczelam cos improwizowac w tym temacie. NAstepnego dnia nie bylo mnie w szkole [te moje nieszczesne urodziny]... dzis natomiast, dowiedzialam sie, ze nauczyciel byl wielce uradowany, ze niektorzy byli aktywni podczas dyskusji, i wstawil mi 5 ;))) az milo :)

KOfana [sun] zaprosila mnie dzis do siebie, na "Czerwonego Smoka". Sama go cholera mala ogladala w kinie... wiec pewnie bardziej sie bala :) Ale film jakos tako byl niezly:) eh, juz 4..... udalo mi sie w koncu z Wiki wygrac w bilard, ale chyba tylko dlatego, ze jestesmy juz obie zmeczone :) a ja mam zapalki pod powiekami :))

O tej porz ciezko cos konstruktywnego napisac... aaa, w kazdym razie wielkie dzieki dla moich nadwornych grafikow :)))*

Dobranoc.... usnij juz ah usnij, niepsokojne serce, glos wola ah usnij , slyszy go me serce -polecam ta piosenke - mozna ja znalesc na wp-mp3-mile dla ucha-  poezja spiewana :)

 

laurka : :
lis 20 2002 i nastala zima.... a z nia nowe slomiane...
Komentarze: 1

Wiec to tak wyglada.... no ciekawe ciekawe.  W sumie sama nie wiem po co zalozylam bloga, nawet ladnie go udekorowac nie potrafie... coz, moze za to tresc bedzie atrakcyjniejsza. Ale to sie dopiero okaze. Jaka taktyke obrac... hmmm, pisac do siebie? a moze jakas apostrofa? nic nie wiem, jestem zielona... nie doslownie , chociaz i tak bywa - glownie na kacu po udanej imprezie. Taaaak, to chyba moj prezent urodzinowy, fajnie sobie sprawic prezent... moze brakuje elemwntu niespodzianki, wielkiej niewiadomej "ho ho ho, a coz to moze byc?"... za to wiem czego chce, i spelniam wlasne zyczenie. Moze wiecej zyczen sie spelni, wszak ostatnio byl deszcz meteorow. Szkoda tylko ze go nie zobaczylam, bo godziny mi sie porabaly, ale to juz inna bajka. Nie bede nikogo tym nudzic.... choc w zasadzie to moj blog, ktorego nikt nie odwiedzi zapewne, wiec co ja sie martwie. Zawsze musze sie o cos martwic... lepiej zyc jak wilk, wilki maja bardza madra filozofie " jak mozna myslec o jedzeniu miesa, skoro jeszcze sie go nie upolowalo".... taaa, to moze narazie koncze. Hmmm, uwierze w cuda, jak wdzien moich urodzin, ktore przypadaja 21 listopada, zobacze jakis wpisik. Kto sie wpisze pierwszy temu stawiam piwo [ mala dygresja - obiecanki cacanki, a glupiemu radosc ;)))] niemniej jednak, licze na jakis cud, cudzik... lud szczescia...... zatem pozdrawiam, i dziekuje. koniec pierwszego wpisu... over

laurka : :